Zakończony dzisiaj proces w sądzie pierwszej instancji w Gdyni na pewno przejdzie do historii polskiego sądownictwa. Do tej historii niechlubnej. Już w czasie trwania procesu prosiłem Sąd a właściwie sędziego Krzysztofa Więckowskiego o zachowanie obiektywizmu z wnioskiem o wpisanie tej prośby do akt sprawy. Dlatego dzisiejszy wyrok specjalnie mnie nie zaskoczył. Zszokowało mnie natomiast uzasadnienie wyroku. Sprowadza się ono do kilku punktów:
1) Darski jako artysta (zdaniem sądu) może robić na biletowanych koncertach właściwie wszystko na co ma ochotę byle nie było to nagrywane.
2) Jeżeli już to ktoś nagra a nie ma zgody na to nagranie, to nie ma się tym co przejmować.
3) Darski miał prawo nazwać wiernych Kościoła Katolickiego członkami największej najbardziej zbrodniczej sekty jaka istniała na ziemi
4) Darski miał prawo podrzeć Biblię i a w czasie darcia mówić m.in. (przepraszam za ostry cytat) „pierdolmy to gówno”.
Ten wyrok to hańba polskiego wymiaru sprawiedliwości. Trzeba raz na zawsze skończyć z mówieniem, że sądy są niezależne. To nie sądy, to konkretni sędziowie wydają konkretne wyroki, mający określone przekonania i nastawienie. Nie możemy pozwolić na to, żeby 90 procent Polaków, którzy czują się chrześcijanami, byli obrażani przez kogokolwiek.
Trzeba ten wyrok zestawić także z wczorajszą wypowiedzią Papieża Benedykta XVI. Papież wezwał katolików, aby nie ukrywali swej chrześcijańskiej tożsamości i "w klimacie nacechowanego szacunkiem współżycia z innymi uprawnionymi postawami i opcjami", domagali się właściwego szacunku dla swojej własnej.
Oczywiście wniesiemy stosowną apelację…
Komentarze