Gdyby nie wydarzenia ostatnich dwóch tygodni, kiedy to wszystkie możliwe spec służby i wszyscy pilnujący porządku prawnego zajmowali się ściganiem osób wrogo nastawionych do obecnego rządu, dzisiejsze "zniknięcie" facebooka można by potraktować jako awarię techniczną. Jedak biorąc pod uwagę determinację i nadgorliwość funkcjonariuszy ekipy Donalda Tuska, można brać pod uwagę także możliwość wyłączenia tego bardzo uciążliwego dla rządzących narzędzia komunikacji.